czwartek, 2 lutego 2012

Prawda...


Następnego dnia obudziłam się o godzinie 7:00. Szybko wykąpałam się żeby uniknąć kłótni z dziewczynami, ubrałam się w moją ulubioną koszulę w kratę i czarne rurki. Szybko umalowałam się i zaczęłam budzić dziewczyny. Obudziłam Tonks, ale z Dorcas nie było tak łatwo. Dopiero wtedy kiedy krzyknęłam, ze Syriusz jest w pokoju obudziła się. Po jakiś 30 minutach wyszłyśmy śniadanie. W chwili, w której weszłyśmy do WS nastała dziwna cisza. Jednak nic sobie z tego nie robiłyśmy.Usiadłyśmy na swoich miejscach naprzeciwko Huncwotów,. Wszyscy mięli smutne miny.
-Lily?-zaczął James
-Hmm-odpowiedziałam, bo jadłam tosta z dżemem
-Musisz coś zobaczyć- i podał mi ,,Proroka Codziennego"
-Nie!-krzyknęłam, bo na pierwszej stronie, było zdjęcie mojego domu a nad nim Mroczny Znak. Zaczęłam czytać:
,, Wczoraj w godzinach wieczornych został zaatakowany dom mugoli. Zginęli Mark i Juliet Evans. Jedna z ich córek była u swojego chłopaka mugola, nic jej się nie stało. Druga córka tego samego dnia wyjechała do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Więcej na str. 8". więcej nic nie czytałam tylko wybiegłam z WS zostawiając swoich przyjaciół.
-Nie!-myślałam- Dlaczego właśnie oni?!
Prawie nie widziałam  dokąd idę przez łzy, które mi napływały do oczu. Kiedy wpadłam do D od razu rzuciłam się na łóżko. Po jakiś 5 minutach usłyszałam stukanie w okno. To był Faweks  feniks Dumbldore'a. Przyniósł mi list o takiej treści:
LilyCzy mogłabyś przyjść do mojego gabinetu?
P.S  Hasło do gabinetu to guma do żucia.

Odpowiedziałam, że się zgadam, szybko naprawiłam swoją fryzurę i  wybiegłam do gabinetu Dumbla.
-Witam panie profesorze-powiedziałam kiedy weszłam do gabinetu- chciał się pan ze mną widzieć?
-Tak Lily, muszę ci coś powiedzieć.
-Słucham pana
-Nie jesteś córką Marka i Juliet Evans.
-Co?! To czyja jestem?-spytałam zdziwiona
-Jesteś córką Toma Riddla teraz znanego jako Lord Voldemort.
Kiedy to usłyszałam myślałam, że zemdleję. Nie to nie może być prawd Morderca moich rodziców MOIM ojcem!

2 komentarze:

emilyanne pisze...

Cooooooooooooo? Jebne tu zaraz XD Chociaż w sumie miałam już okazję czytać blog, na którym Evans była jego córką. Problem w tym, że ona dawno już nie żyła i nawet o tym nie wiedziała :D Ale z tego co wiem, to chyba nawet popularne na blogach :D W każdym razie piszesz spoko, aczkolwiek masz dużo literówek, a określenie jakie stosujesz na Dumbledore'a nie specjalnie mi się podoba ;D Czekam na więcej ;)

http://miedzy-huncwotami.blog.onet.pl/

Pogrążona w marzeniach pisze...

Spoko tylko raz go tak nazwałam, bo nie chcę się powtarzać. Czytam twojego bloga i bardzo mi się podoba :)